Sobota, 7 lutego 2004r. Nie możemy tak siedzieć w domu bezczynnie. Zwłaszcza, że znów zaczął się weekend. Ja i Dodek mamy tego dnia podobne myśli -…
Czytaj więcej
Nastąpiła eksplozja. Poczułem jak coś kaleczy mi plecy. Obróciłem się: ujrzałem przerażoną twarz Olka. Nagle oczy zaszły mi mgłą. Zapadła całkowita…
Czytaj więcej
Starym, wysłużonym UAZ’em podróżowaliśmy ku nieznanemu, przez kraj zupełnie nam obcy, jednak historycznie z bliskimi sercu każdego Polaka ziemiami.… Czytaj więcej