Muzea w Anglii straciły ponad 1700 obiektów w ciągu dwóch dekad

Nowy raport opublikowany przez The Guardian rzucił światło na problem zaginionych obiektów z muzeów w Anglii, ujawniając, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat zniknęło ponad 1700 cennych artefaktów. Informacje te wyszły na jaw po tym, jak agencja informacyjna AP skorzystała z ustawy o wolności informacji, zwracając się do muzeów i galerii.

Zdaniem raportu, od zeszłego roku zainteresowanie zaginionymi przedmiotami w Anglii znacząco wzrosło, zwłaszcza po ogłoszeniu, że 2000 artefaktów w British Museum zostało uznanych za skradzione, zaginione lub uszkodzone. Przewodniczący muzeum, George Osborne, sugeruje, że problem wynika z niekompletnego katalogowania.

Wśród najnowszych ustaleń raportu The Guardian znalazły się informacje o 45 "niezlokalizowanych" obiektach w londyńskiej National Portrait Gallery. Choć galeria twierdzi, że przedmioty nie są zaginione ani skradzione, wśród utraconych artefaktów są m.in. rysunek królowej Wiktorii z 1869 roku, rycina przedstawiająca króla Jana przyznającego Magna Carta oraz rzeźba z brązu przedstawiająca malarza Thomasa Stotharda.

Muzeum Wiktorii i Alberta zgłosiło utratę 180 obiektów, obejmujących obrazy, akwarele, marionetki-cienie, sztuczne wąsy i inne kurioza. Inne instytucje, takie jak Tate, Galeria Narodowa czy Muzea Królewskie w Greenwich, utrzymują, że nie mają braków w swoich kolekcjach.

Muzeum Historii Naturalnej odnotowało utratę fragmentu szczęki późnotriasowego difidontozaura i ponad 180 ryb. Z kolei Imperial War Museum zgłosiło zaginięcie ponad 550 artefaktów, w tym rysunków kamuflażu statków, prywatnych dokumentów oficera brytyjskiej armii, a nawet banknotów z wizerunkiem Saddama Husajna.

Zaginione przedmioty to nie tylko wyjątkowe dzieła sztuki, ale również ważne dokumenty historyczne. Muzea, konfrontowane z tą rzeczywistością, muszą podjąć działania, aby zlokalizować utracone skarby kultury i zadbać o lepsze zarządzanie swoimi zbiorami.

źródło: ARTnews