Kurorty wczasowe – niegdyś tętniące życiem miejsca, do których w okresie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej o każdej porze roku tłumnie przybywali kuracjusze z całego kraju, by przede wszystkim zregenerować swe ciała. W okresie PRL-u były dla Polaków synonimem bogactwa i luksusu. Jak dzisiaj, po wielu latach, wyglądają najbardziej popularne tego typu miejsca w Małopolsce, spa na miarę tamtych czasów? 

Południe Polski było obszarem, w którym luksusowych ośrodków wczasowych funkcjonowało naprawdę wiele. Mogłoby się wydawać, że modne wtedy kurorty czy uzdrowiska lata świetności mają już dawno za sobą i są przeżytkiem tamtych czasów, okazuje się jednak, że wiele z nich całkiem dobrze sobie radzi. Oczywiście nie dla wszystkich los był łaskawy – niektóre są dziś ruinami, szczególnie atrakcyjnymi dla przedstawicieli jeszcze mało popularnego w Polsce nurtu urbex. Eksplorują oni opustoszałe miejsca, a fotografie czy filmy z takich podróży udostępniają w internecie.

Do kurortów, które nie funkcjonują w przestrzeni Małopolski jedynie jako ślad minionej epoki, zalicza się uzdrowisko w Krynicy-Zdroju, w skład którego wchodzą popularne: Stary i Nowy Dom Zdrojowy, Nowe Łazienki Mineralne oraz Patria. Kompleks ten jest niewątpliwie wyjątkiem nie tylko na mapie województwa małopolskiego, ale także w skali całego kraju, gdyż to jedyny państwowy obiekt w Polsce, którego nie objęły plany komunalizacji uzdrowisk prowadzone przez Skarb Państwa. Uzdrowisko wciąż jest bardzo popularne, a dzięki prowadzonym pracom renowacyjnym staje się miejscem spełniającym potrzeby współczesnych, bardziej wymagających kuracjuszy. Dziś, tak jak przed laty, przybywający tu goście mogą w komfortowych warunkach korzystać z odmładzających i relaksujących zabiegów dla ciała.

Z kolei Uzdrowisko Wysowa, w Wysowej-Zdroju, w gminie Uście Gorlickie, jest przykładem tego, że również prywatyzacja może być szansą na drugie życie dla tego typu miejsc. Uzdrowisko Wysowa (powstałe jeszcze na początku XIX wieku i przeżywające okres największej świetności w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku) dzisiaj jest własnością prywatnego konsorcjum. Zmodernizowane, przyjmuje kuracjuszy z całej Polski. Dobrą passę przeżywa także Uzdrowisko Szczawnica, które sukcesywnie modernizowane ma – zgodnie z celem, jaki przyświeca właścicielom kompleksu – stać się kurortem zapewniającym pełną gamę zabiegów i dostęp do komfortowych sanatoriów, dodatkowo wzbogaconym o zaplecze infrastrukturalne oraz szeroką ofertę kulturalną.

Nie wszystkie kompleksy, do których w okresie PRL-u przybywali kuracjusze spragnieni odpoczynku i relaksujących zabiegów dla ciała, przetrwały do dziś. Taki los spotkał między innymi słynne Uzdrowisko Żegiestów w Żegiestowie-Zdroju, malowniczej miejscowości położonej w dolinie Popradu. Długa historia tego ośrodka swój początek ma jeszcze w XIX wieku. Miejsce to, z przerwami spowodowanymi działaniami wojennymi, dobrze prosperowało do lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Wtedy to, na skutek zmian w strukturze własności, zaczęło podupadać, z czasem zamykane były kolejne jego części. Błędy w zarządzaniu doprowadziły do niemal całkowitego zniszczenia budynków uzdrowiska. Po przeprowadzonej nacjonalizacji ośrodka, w 2012 roku Naczelny Sąd Administracyjny zdecydował, że kompleks wróci do spadkobierców pierwszych właścicieli. To bez wątpienia szansa, aby do Żegiestowa powrócili kuracjusze. Wygląda na to, że właśnie tak się stanie – obecnie na terenie uzdrowiska prowadzone są prace budowlane, mające na celu przywrócenie mu dawnej świetności.

Najmniej łaskawie los obszedł się natomiast z ośrodkiem wypoczynkowym Salamandra w Zakopanem. W pierwszym okresie budynek pełnił funkcję pensjonatu, później przez chwilę prowadzono w nim szpital sanatoryjny WDW, w końcu został przekształcony w ośrodek wczasowy, w którym goście mogli korzystać również z zabiegów zdrowotnych. W latach swojej świetności był jednym z najmodniejszych miejsc górskiej stolicy Polski. W otoczonym parkiem kompleksie mogło jednocześnie przebywać nawet 250 kuracjuszy. Funkcjonowanie tego popularnego obiektu przerwano niespodziewanie (o czym świadczyć może chociażby liczba pozostawionych we wnętrzach przedmiotów), a przyczyny jego zamknięcia nie zostały wyjaśnione do dzisiaj. Owiany aurą tajemnicy ośrodek wypoczynkowy Salamandra współcześnie jest jedną z najbardziej znanych ruin Zakopanego – nadal odwiedzają go turyści, by podziwiać niepowtarzalną panoramę, jaka roztacza się stąd na pasmo gór, a także, by zwiedzać opustoszałe wnętrza dawnego kurortu. Budynek należy obecnie do prywatnego inwestora, który zakupił obiekt od Agencji Mienia Wojskowego.